Elegancja a pieniądze

(Audrey Hepburn i Humphrey Bogart w filmie "Sabrina" z 1954 r.)

Elegancka kobieta hołduje w swoim życiu pięknu, dobru i prawdzie. Szuka ich nieustannie wokół siebie - w ludziach, naturze, literaturze i sztuce, a także w świecie dóbr materialnych, w przedmiotach codziennego użytku. Elegancja stawia zawsze jakoś ponad ilość. Ceni szlachetne surowce, materiały, precyzję wykonania, detale, rzeczy gustowne i trwałe. To wszystko oczywiście kosztuje i nie należy się na to oburzać. Oryginalny projekt mebli, staranne szycie odzieży, czy szlachetny kruszec w biżuterii wart jest swojej ceny, za wyprodukowanie towaru dobrej jakości należy się słuszne wynagrodzenie. Co jednak, jeśli nie stać nas, by inwestować w rzeczy piękne, dobre i prawdziwe? Czy jesteśmy zmuszeni przymknąć oko na ideały i zgodzić się na odrobinę tandety i bylejakości? A może lepiej od razu porzucić marzenia o eleganckim życiu?
Elegancja ma wiele twarzy, lecz ja jej związek z pieniądzem widzę głównie w zakresie nabywania dóbr materialnych, a także w pewnym stopniu uczestnictwa w kulturze. Wydarzenia kulturalne, takie jak koncerty, spektakle teatralne, przedstawienia operowe, czy seanse filmowe często kosztują, i to niemało. Temat ten jednak wart jest osobnego wpisu, dlatego pozwolę sobie nie rozwijać go poniżej. Natomiast elegancki sposób bycia, znajomość zasad savoir-vivre, ogłada, czy rozwój osobisty wymagają zaangażowania, wysiłku, pracy nad charakterem, ale z pewnością nie potrzebują dużych (a może nawet żadnych) nakładów finansowych. Książki na temat etykiety można znaleźć w bibliotekach, w najgorszym wypadku kupić za niewielkie pieniądze. Mnóstwo darmowej wiedzy znajduje się w internecie. Swoje dobre maniery możemy ćwiczyć każdego dnia w każdej sytuacji. Rozwój intelektualny w dobie internetu jest na wyciągnięcie ręki. Tymczasem świat eleganckich przedmiotów - ubrań, obuwia, biżuterii, wyposażenia domu i rzeczy codziennego użytku - rzeczywiście może nadwyrężyć nasz budżet. A przecież my, przeciętni, średnio- lub małozamożni także pragniemy otaczać się pięknem.
Istnieje kilka sposobów, by swoje otoczenie czynić bardziej eleganckim minimalizując koszty. Pragnę jednak podkreślić, że moim zdaniem warto inwestować w rzeczy, które rzeczywiście trafiają w nasz gust, w nasze potrzeby, są dobrej jakości i dzięki temu posłużą nam przez lata. Jeśli jednak nie dysponujesz dużym budżetem, proponuję Ci...

Być świadomym swoich potrzeb

Jedną z najlepszych dróg do oszczędności jest świadome wydawanie pieniędzy i roztropne zarządzanie swoim budżetem. Szpilki, które zobaczyłaś w sklepie, szalenie Ci się podobają i akurat dostępny jest Twój rozmiar! Ale czy będziesz miała z czym je skompletować? Na jakie okazje będziesz mogła je założyć? Warto zastanowić się wcześniej, o jakiej garderobie marzymy, czego faktycznie potrzebujemy. Wówczas ruszamy na zakupy z konkretnym celem i nie dajemy się porwać zakupowemu szaleństwu.

Kształtować swój gust "na sucho"

Dobrym pomysłem wydaje mi się również kształtowanie swojego gustu przez szukanie inspiracji, gromadzenie ciekawych pomysłów i rozwiązań, np. na wystrój wnętrza czy jesienną stylizację. Internet daje bezkres możliwości w tym zakresie. Możemy śledzić interesujące profile na Instagramie lub tworzyć tablice w Pintereście, przeglądać czasopisma bądź przyglądać się innym ludziom i od nich czerpać inspirację. Dzięki temu, gdy trafi Ci się okazja na zakup wyjątkowej, ręcznie zdobionej lampy z ubiegłego wieku, będziesz wiedziała, czy wpisuje się ona w wystrój sypialni, o jakim marzysz. Wszystko to pomaga uniknąć impulsywnych zakupów. Niestety, obawiam się, że kształtowanie gustu i szukanie własnego stylu nie obędzie się bez kilkakrotnie źle wydanych pieniędzy. Uczymy się przecież także na błędach.

Szukać okazji

Second handy, internetowe grupy sprzedażowe i targi staroci to miejsca, w których można znaleźć wiele ciekawych rzeczy, często niepowtarzalnych i dużo bardziej gustownych niż te sprzedawane w centrach handlowych. Na wieszakach w sklepach z odzieżą używaną możemy odkryć prawdziwe kaszmirowe czy jedwabne perełki w satysfakcjonującej cenie. Warto również korzystać z sezonowych wyprzedaży. Jeśli od dawna mamy na oku jakiś produkt, możemy odłożyć zakup do czasu obniżki cen. A jeśli szafa babci i strych u dziadka kryją jakieś niezwykłe skarby? Polecam zajrzeć i tam od czasu do czasu. ;)

Stare, dobre oszczędzanie

Marzę o cudownym, idealnie skrojonym wełnianym płaszczu, ale w tym momencie nie mogę sobie na niego pozwolić. Dlatego postanowiłam odkładać niewielką kwotę co miesiąc, by za jakiś czas (być może nawet za dwa, trzy lata) kupić ten wymarzony bez wyrzutów sumienia. Przyzwyczailiśmy się do tego, że współczesny rynek oferuje nam wszystko od ręki. Producenci i sprzedawcy prześcigają się, kto szybciej jest w stanie usatysfakcjonować klienta. Tymczasem cierpliwość, jak wiemy, jest cnotą i jeżeli mocno czegoś pragniemy, możemy wytrwale na ten cel oszczędzać. Wierzę, że noszenie mojego idealnego płaszcza za kilka lat będzie smakowało dużo lepiej, gdyż czas oczekiwania wyostrzy mój apetyt.

A może rękodzieło?

Myślę, że możemy również wykorzystać talent własny bądź naszych bliskich, by wyposażyć się w niepowtarzalne przedmioty z duszą, często w cenie atrakcyjniejszej niż ta sklepowa. Twoja ciocia umie szyć? Może poprosisz ją o wykonanie spódnicy? Korzystanie z usług profesjonalnej krawcowej w ogóle ma wiele zalet. Choć niekiedy usługa i materiał kosztują tyle, co gotowy produkt, to jednak możemy być pewni, że ubranie będzie leżało idealnie i spełni wszystkie oczekiwania. Inne utalentowane osoby mogą również pomóc Ci wprowadzić nutę elegancji i oryginalności do Twojego otoczenia: koleżanka studentka malarstwa, stryj rzeźbiarz, haftująca babcia, sąsiadka dziergająca na szydełku... Jeśli Ty również posiadasz niezwykły talent twórczy, masz ogromne szczęście! Możesz upiększać siebie i swoje otoczenie bez konieczności płacenia za to innym.

Nie wszystko na raz

Być może kiedyś tak jak ja, drogi Czytelniku, zachłysnąłeś się ideą bardziej eleganckiego życia i zapragnąłeś zmienić natychmiast wszystko, co wewnętrzne i zewnętrzne. Niestety, myślę, że niewielu z nas mogłoby sobie na coś takiego pozwolić. Co więcej, czuję, że nie byłoby to wcale najlepsze rozwiązanie. Czas działa na naszą korzyść - powoli kształtujemy swój gust, uczymy się, próbujemy. Tym samym możemy stopniowo i z namysłem inwestować pieniądze w bardziej eleganckie życie. Nasz rozwój w dziedzinie elegancji nie postępuje również równolegle we wszystkich dziedzinach życia. Każdy z nas inaczej rozkłada akcenty. Być może już dawno skompletowałeś klasyczną garderobę i jesteś jej wierny, natomiast brak znajomości zasad savoir-vivre powoduje dyskomfort na każdym spotkaniu towarzyskim, dlatego jest to kwestia, do której przywiązujesz najwięcej uwagi. Ja konsekwentnie poszerzam swoją wiedzę z zakresu etykiety i całkiem nieźle orietnuję się w temacie klasycznego ubioru. Moją piętą achillesową jest estetyka wnętrza, wystrój i dekoracja mieszkania. To dziedzina, do której nigdy nie przywiązywałam wagi, i wiem, że jeszcze sporo nauki przede mną. Wierzę jednak, że na wszystko przyjdzie pora i będę postępować naprzód w każdej ważnej dla mnie sferze.
I jeszcze jedna rzecz, która wydaje mi się bardzo ważna: nie jest elegancko żyć ponad stan. Nie jest dobrze, jeżeli inwestujemy w piękne przedmioty dobrej jakości, nadwyrężając przy tym domowy budżet. Dobrą zasadą, którą warto praktykować, jest kupowanie najlepszych rzeczy, na jakie nas stać (przy czym najlepszych nie zawsze oznacza najdroższych).

Po pierwsze: piękne wnętrze

Na koniec pozwolę sobie na oczywistą oczywistość. Wierzę, że Ty, drogi Czytelniku, podzielisz moją opinię, iż sama piękna oprawa nie wystarczy, by być elegancką. Bez pielęgnowania w sobie wrażliwości i dobrego, czułego serca, bez praktykowania życzliwości, uprzejmości, dyskrecji, opanowania, empatii, wszelki entourage będzie fałszywy, czysto estetyczny. A ja i, jak wierzę, wszystkie czytające ten tekst panie, pragniemy być kobietami pięknymi, nie estetycznymi. To, co na zewnątrz, niech będzie odbiciem tego, co jest w środku.

A jak Wy, drodzy Czytelnicy, postrzegacie związek elegancji z pieniędzmi? Czy zarezerwowana jest ona tylko dla osób zamożnych? Może macie jeszcze inne sposoby, na kreowanie pięknego otoczenia bez ponoszenia wysokich kosztów? Proszę, podzielcie się poniżej swoimi refleksjami, jestem ich bardzo ciekawa.

Komentarze

  1. Dopiero dziś natknęłam się na Twojego bloga! Nie wiedziałam, że mamy aż tyle wspólnego �� Jeśli chodzi o elegancję, ja też łatwo popadam we frustrację, że najchętniej wymienialnym wszystko i ucze się cierpliwości i kompromisów wybierając najlepsza jakość za określoną sumę, która mogę przeznaczyć na dany cel. A marzenie o kaszmirowo - wełnianym płaszczu zrealizowałam w zeszłym roku i chodzę w nim niemal codziennie, także licze, że i Tobie szybko się to uda. ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezwykle cieszę się, że tu trafiłaś i zapraszam częściej :) Cierpliwość jest tu chyba słowem-kluczem, dążenie do bycia elegancką kobietą to długi i żmudny proces. Frustracja jest moim nieodłącznym towarzyszem na tej drodze, więc doskonale Cię rozumiem!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty